Okres przejściowy pomiędzy jedną pracą, a drugą może się przedłużać, a wtedy nie trudno o apatię. Zmaganie się w odosobnieniu z własnymi myślami to najgorsza rzecz, jaką może zrobić osoba bezrobotna. Nadrabianie domowych zaległości i samotne spacery też nie są dobrym rozwiązaniem. Warto wtedy „odkurzyć” swoje pasje, spróbować znaleźć sobie zajęcie, dzięki któremu będzie można poczuć się potrzebnym, a przy okazji wykorzystać swoje umiejętności zawodowe.
Może warto pomyśleć o działalności społecznej, która oprócz tego, że daje wiele satysfakcji i podnosi własną samoocenę, jest mile widziana w CV przez rekruterów. Dla bezrobotnych jest obecnie wdrażanych wiele programów, dzięki którym mogą oni na korzystnych warunkach rozpocząć działalność gospodarczą. Wprawdzie w dobie kryzysu jest to posunięcie obciążone pewnym ryzykiem, ale może się ono okazać szansą na spełnienie marzeń, które kiedyś odkładało się na bok.
Postaw na własny rozwój
Wspomniany wolontariat jest doskonałym pretekstem do zdobycia nowych, cennych z punktu widzenia pracodawców umiejętności. Rozwojowi zawodowemu może służyć także udział w kursach i szkoleniach, organizowanych przez urzędy pracy i organizacje pozarządowe. Grunt, to nie rozpamiętywać niepowodzeń, ale postawić na budowanie własnej marki.
Aktywnie poszukuj pracy
Pasywna postawa wobec świata może się utrwalać, nie należy więc czekać z założonymi rękoma na pracodawców. Im dłużej pozostaje się bez pracy, tym gorzej. Wkrótce może zabraknąć chęci do jakiejkolwiek aktywności. Aby z czystym sumieniem czekać na zaproszenia rekruterów, dobrze jest zrobić wszystko, co możliwe, by zaprezentować się jak najlepiej jak największemu gronu pracodawców. Pierwszym krokiem jest przygotowanie skutecznych dokumentów aplikacyjnych (np. zgodnie z poradami ekspertów z serwisu „Architekci Kariery”), drugim – przekazanie swoich dokumentów rekruterom. Do dyspozycji jest Internet, agencje pośrednictwa pracy. Warto też wykorzystać swoje kontakty towarzyskie i samodzielnie pukać do drzwi działów personalnych. Najważniejsze jest zaangażowanie, które może zaważyć na całym przyszłym życiu zawodowym.
Nie bierz do siebie porażek w rekrutacji
Nie każda rozmowa rekrutacyjna musi kończyć się powodzeniem. Nie należy w takiej sytuacji doszukiwać się jedynie swojej winy – na porażkę może wpłynąć również wiele przyczyn zewnętrznych. Jeśli pracodawca nie decyduje się na kandydata, nie musi to oznaczać, że ten jest nieprofesjonalny i ma niewystarczające kwalifikacje. Czasem firma może po prostu potrzebować pracownika o nieco innym profilu. Szukając towarzysza na całe życie nie wiążemy się z reguły z pierwszą napotkaną osobą – tutaj sytuacja jest analogiczna.
Spokojne podejście do niepowodzeń rekrutacyjnych może bardzo pomóc bezrobotnym, którzy i bez tego rodzaju przykrości mają wiele problemów z własnym samopoczuciem.
Pytania o własną tożsamość – szczególnie tę zawodową pojawiają się u większości osób zwolnionych z pracy z powodu kryzysu. „Kim byłem w maszynie korporacyjnej?”, „Jaka jest moja wartość, jako pracownika, skoro zostałem zwolniony?”, „Czego nie umiem, czego mi brakuje?”, „Jakie znaczenie miały moje wysiłki?”, „Jaki sens mają moje dalsze starania?” – to wątpliwości, które natarczywie nasuwają się na myśl nie jednej osobie.
W polepszeniu samopoczucia bezrobotnemu może pomóc odpowiadanie na te pytania z nastawieniem, że winnym całej sytuacji jest globalny kryzys. To on spowodował zwolnienie, chociaż było się ważnym elementem organizacji, to w jego wyniku zlikwidowano stanowisko, na którym można było wykazać się kompetencjami. Najważniejsze jest poczucie własnej wartości i optymizm mimo wszystko. W tym wypadku slogan „co nas nie zabije, to nas wzmocni” jest jak najbardziej na miejscu.